

5 komunikatów, które niszczą poczucie wartości u dziecka
Chyba każdy rodzic chce, żeby jego dziecko wyrosło na pewnego siebie, wspaniałego człowieka. Żeby budowało zdrowe, przyjazne relacje z innymi ludźmi. Ale żeby jednocześnie potrafiło powiedzieć „nie” i postawić granicę, wtedy, kiedy trzeba. Żeby znało swoją wartość, radziło sobie w życiu i było pewne siebie. Nie znam rodzica, który by tego nie pragnął. Za to znam wielu, którzy (całkiem nieświadomie!) sprawiają, że może być zupełnie odwrotnie. Są takie komunikaty, które niszczą poczucie wartości u dziecka. W jaki sposób? O tym właśnie w artykule!
Dziś przygotowałam dla Was:
- Jak nieświadomie można niszczyć poczucie wartości u dziecka – case study
- 5 komunikatów, które niszczą poczucie wartości u dziecka.
Jak nieświadomie można niszczyć poczucie wartości u dziecka – case study
Przedstawiam Wam Marysię – ma 4 latka i młodszego 2-letniego brata. Marysia chodzi do przedszkola i jest zagubioną, wystraszoną dziewczynką, która zawsze jest „na końcu” – oddaje swoją kolejkę na zjeżdżalni, pozwala innym dzieciom wepchać się przed siebie.
Nie walczy o siebie, ani swoją pozycję. Nie broni swojego miejsca. Jeśli ktoś inny chce się pohuśtać, to Marysia zejdzie z huśtawki. Jeśli ktoś wyciągnie rękę po zabawkę, którą ona się bawi, to Marysia odda bez protestu. Ustawia się zawsze na samym końcu. Wszystkim ustępuje, nigdy się nie kłóci. Jak ktoś jej robi krzywdę – np. sypie piaskiem po twarzy – nie reaguje.
Jak się domyślacie, rodzice Marysi byli BARDZO zaniepokojeni. Ich córka nie radziła sobie w środowisku rówieśniczym. „A co będzie za kilka lat?”.

Jak to się stało, że Marysia nie jest już taka radosna i roześmiana, jak kiedyś? Przecież kiedyś taka nie była. A teraz… smutna, płacze bez powodu, wycofuje się.
Rodzice postawili przede mną pytania:
„Dlaczego Marysia nie umie stawiać granic?”,
„Nie umie się bronić?”,
„Nie umie się przeciwstawić, zaprotestować?”,
„Pozwala się skrzywdzić i psychicznie i fizycznie?”,
„Wchodzi w rolę ofiary?”
Skąd takie zachowanie u 4-letniej dziewczynki? Gdzie rodzice Marysi popełnili błąd? Czy w ogóle popełnili? Co poszło nie tak? Już po chwili wiedziałam, jakie jest źródło problemu. Spójrzcie, jakie komunikaty słyszała Marysia od rodziców?
„Podziel się zabawkami, jak koleżanka albo braciszek chce się nimi pobawić”.
„Zawsze ustąp młodszemu braciszkowi”.
„Daj mu się pobawić twoją ulubioną zabawką”.
„Nie odmawiaj młodszemu. Pobaw się z nim, kiedy on chce, nawet jeżeli robisz coś innego”.
„Nie denerwuj się na niego, jak ci zniszczy twój domek dla lalek. Nic się nie stało, to tylko domek”.
„On jest jeszcze malutki, ty jesteś starsza, powinnaś to rozumieć”.
„Nie wolno nikogo bić”.
„Jak braciszek cię bije, kopie albo gryzie, nie wolno Ci oddać”.
„Jak braciszek na ciebie krzyczy, nie krzycz, tylko go przytul, bo on przeżywa trudne emocje”.
My Rodzice musimy bardzo uważać na to, co mówimy do dziecka.
Dlaczego to takie ważne? Bo dziecko nie ma żadnego „filtra” i wszystko przyjmuje bezkrytycznie. Kształtujemy takie postawy uległości i wycofania nie zdając sobie z tego kompletnie sprawy! Dziecko nie weźmie poprawki na kontekst czy wyjątkową sytuację.
Czy można nauczyć dziecko stawiania własnych granic i obrony własnej integralności tak, żeby nie krzywdzić innych?
Jak to zrobić? Czego nie robić? Jakich komunikatów unikać?
5 komunikatów, które niszczą poczucie wartości u dziecka.
Błędny komunikat nr 1: „Podziel się zawsze z innymi tym, co masz”
To wielki błąd. Dziecko nie ma takiego obowiązku. Zrobi to wtedy, kiedy samo będzie chciało. Bez obawy, dzieci najczęściej podzielą się czymś z innymi, ale nie ukochaną lalą… i to jest okej.
Dlaczego należy uszanować decyzję dziecka w tej kwestii? Ponieważ w tym wieku pojęcie własności dopiero się kształtuje w głowie dziecka. „Podziel się” często oznacza dla dziecka „oddaj komuś na zawsze”.
Nie, nie wychowasz egoisty. Wychowasz człowieka, który broni swoich granic i nie da sobie na głowę wejść. Jest różnica, prawda?
Jaki jest prawidłowy komunikat? Co warto powiedzieć dziecku?
„Jak ktoś będzie chciał twoją zabawkę, to nie musisz dawać. Chyba, że sama chcesz. Możesz podzielić się zabawką z kim chcesz i kiedy chcesz. A jak nie chcesz, to nie musisz.”

Błędny komunikat nr 2: „Ustąp młodszemu bratu”
Wspominałam o tym już w kilku wpisach i wiem, że już jesteście na to wyczuleni. Jednak jeśli ktoś przypadkowo wpadł na ten wpis, to powinien wiedzieć, że młodsze rodzeństwo zwykle chce dokładnie tego, co ma w tej chwili starsze. Tak już jest.
Nie jest obowiązkiem starszego pozbywanie się ukochanej zabawki tylko dlatego, żeby zaspokoić kaprys młodszego brzdąca. Nawet nie powinien tak robić!
Jaki jest prawidłowy komunikat dla dziecka?
„Jak Jaś będzie chciał twoją lalę, to daj mu do rączki jego misia. I odejdź trochę dalej. Pilnuj swoich rzeczy, żeby nikt Ci nie zabierał”.
Błędny komunikat nr 3: „Nie krzycz na młodszego!”
Często kierując się złudnym poczuciem budowania zdrowej relacji między dziećmi, mówimy tak: „Jak Jaś szarpie cię za włosy, zawołaj mamę”.
Nie dajemy dziecku prawa do reakcji. Dlaczego? Nie poradzi sobie? Z jakiego powodu? Jest słabsze? Gorsze? Dziecko to właśnie podświadomie odbiera i tak zaczyna o sobie myśleć.
Pozwólmy dzieciom rozwiązywać konflikty między sobą.
Spójrz, Twoje reagowanie na każdy ich spór… w sumie jest nielogiczne. Przecież to Ciebie nie dotyczy. 😊
Jaki jest prawidłowy komunikat?
„Jak Jaś Cię szarpie za włosy, głośno krzyknij: Jasiu przestań. Nie wolno Ci tak robić.”
A jeśli interesuje Cię temat budowania zdrowej relacji między rodzeństwem, to koniecznie przeczytaj artykuł „Rodzeństwo. 7 zasad, które musisz znać, jeśli masz więcej, niż jedno dziecko!”
Błędny komunikat nr 4 – „Jak mały chce usiąść na twoim krzesełku, pozwól mu. On jeszcze malutki. Nie rozumie”.
A co z emocjami Marysi? Czyli jej przykrość i smutek nie mają znaczenia? Dlaczego kaprys Jasia jest ważniejszy, niż prawo własności? To jest krzesełko Marysi. Brat musi to uszanować. Niech każdy ma swoje miejsce. To, że ktoś jest mniejszy, nie oznacza wcale, że mu się coś od nas należy.
Jaki jest prawidłowy komunikat?
„Jak Jaś będzie chciał zając twoje miejsce, nie pozwól mu. Ty masz swoje, on ma swoje. I pilnuj swojego. To nic, że będzie płakał. Nic złego mu się nie dzieje”.
Błędny komunikat nr 5 – „Jak ktoś cię uderzy, to nie wolno ci oddać. Nie wolno bić. Zawołaj mamę albo powiedz Pani”.
Taki komunikat oznacza, że wolno przyjąć kopniaka, ale nie wolno zareagować. Trzeba szukać pomocy i wsparcia u osób dorosłych, bo dziecko samo nie poradzi sobie. Nawet jak myśli, że umie, to mu nie wolno.
Wolno wszystkim bić jego, ale jemu nie wolno bić nikogo. I w ten sposób dziecko wchodzi w rolę ofiary.
Jaki jest prawidłowy komunikat?
„Jak jakieś dziecko cię uderzy, możesz je mocno odepchnąć. Nie wolno ci bić innego dziecka. Jednak musisz umieć sobie radzić w każdej sytuacji i najpierw się obronić. A potem możesz powiedzieć Pani. Wolno Ci odepchnąć inne dziecko, ale nie wolno zaczepiać ani zabierać innym zabawek. Masz obowiązek się bronić, ale nie wolno robić krzywdy innym”.
To jest jasny komunikat. Nie propagujemy bicia się. Ale mówimy dziecku, że wolno mu się bronić swoich granic.
Jak jeszcze można wspierać poczucie wartości u dziecka?
Oczywiście to Ty jesteś rodzicem swojego dziecka i to Ty wybierasz sposób wychowania go, jeśli jednak ten artykuł Ci się spodobał i chcesz więcej wskazówek w temacie budowania pewności siebie u dziecka, to znajdziesz je w mojej bestsellerowej książce „101 Porad Rodzicielskich część II: rodzic, rodzeństwo i relacje w rodzinie”.
Dowiesz się z niej m.in.:
- Jak przygotować dziecko na pojawienie się rodzeństwa,
- Jak poradzić sobie, kiedy rodzeństwo nie jest zgodne, czyli co zrobić z ich wiecznymi wojnami, krzykami i kłótniami
- W jaki sposób rozmawiać z dzieckiem, aby Wasza relacja się umacniała i aby dziecko czuło w Tobie oparcie,
- Co zrobić, aby relacje Twoich dzieci były pełne miłości i szacunku.
- Co robić, gdy zakazy, kary i nagrody nie przynoszą skutków – pokażę Ci jak z nich zrezygnować i jak sprawić, aby dziecko szanowało Twoje zdanie i prośby
- Jak radzić sobie z pułapkami samotnego rodzicielstwa,
Ta książka skupia się głównie na relacji – Twojej i Twojego dziecka, rodzeństwa oraz całej rodziny. Podpowiada, co robić w konkretnych sytuacjach, które często pojawiają się w relacjach rodzinnych i jak o te relacje dbać – tak na co dzień, tak po prostu.
To książka, na którą znajdziesz czas, bo możesz ją czytać na raty – w zależności od tego, jaki temat lub pytanie chodzi Ci po głowie… wybierasz rozdział. Czytasz 6-8 minut i znasz odpowiedź na swoje pytania i dylematy, które pojawiają się w Twojej głowie.
0 responses on "5 komunikatów, które niszczą poczucie wartości u dziecka"